KB #22 Rekwizyt idealny

share and show love

Dość neutralny stosunek do handoutów z nawiązką nadrabiam miłością do rekwizytów - przedmiotów, pochodzących ze świata gry. Uwielbiam stare listy, poplamione notatki, rozmaite dekoracje. Tak się jednak nieszczęśliwie składa, że wymienione wyżej przedmioty rzadko kiedy ''uczestniczą'' w sesji dłużej, niż przysłowiowe pięć minut, co - zważywszy na często długi i mozolny proces ich produkcji - czasem odrobinę hamuje moje gorące uczucia. Bardzo lubię móc dać coś każdemu z graczy. Lubię też prowadzić zwyczajne życie prywatne, co również pochłania sporo wolnego czasu. Ot, codzienny ''konflikt tragiczny''.

Szczęśliwie, zupełnie banalny do rozwiązania. Wystarczy zagrać w "Castle Falkenstein" [1], bowiem system ów wprowadza idealne - z punktu widzenia MG - rekwizyty. W CF nie ma bowiem kart postaci - zamiast nich gracze prowadzą dzienniki, w których poza opisem wydarzeń z kolejnych sesji, znajduje się również charakterystyka bohatera, jego słabych i mocnych stron oraz kilka słów o historii.

Tego typu karta postaci ma wszystkie cechy, jakie powinien posiadać doskonały sesyjny rekwizyt - spieszę wyjaśnić, dlaczego.

1. MG nie musi poświęcać czasu na stworzenie wspomnianego gadżetu, może więc zająć się innymi, bardziej istotnymi rzeczami - jak choćby podjąć próby porządnego wyspania się. Rzecz absolutnie nie do przecenienia.

2. Karta postaci jest raczej nieodzownym elementem na sesji, a co za tym idzie dziennik będzie pojawiać się zawsze - mamy więc do czynienia z doskonałym stosunkiem czasu, który należy przeznaczyć na stworzenie gadżetu do czasu jego wykorzystania.

3. Taki rekwizyt to coś więcej, niż interesująca dekoracja - nie tylko świetnie koresponduje z XIX-wieczną modną na pisanie pamiętników, lecz również ma znacznie praktyczne, zarówno z punktu widzenia gracza jak i MG. Sprawdza się szczególnie podczas dłuższych przerw w grze, bo przecież po kilku miesiącach sesyjnej posuchy trudno dokładnie pamiętać wszystko, co zdarzyło się do tej pory.

4. Gracz będzie w stu procentach zadowolony ze swojego dziennika - w końcu będzie on dokładnie taki, jak zechce jego właściciel. A jeśli coś pójdzie nie po jego myśli... Cóż, trudno narzekać na efekty swojej własnej, ciężkiej pracy.

Życzę sobie jak najwięcej tego rodzaju rekwizytów, bez względu na system. Ze szczególnym uwzględnieniem tych, spełniających założenia punktów 2 i 3, mając w pamięci najpiękniejszy rekwizyt, jaki jaki kiedykolwiek dostałam, a który ostatecznie, z różnych względów, okazał się, raczej niepotrzebny - o czym opowiem wkrótce.


[1] System ów już wcześniej pojawił się w jednym z moich wpisów jako gwiazda Karnawału blogowego. Tym razem również zostanie określony jako idealny – jestem w nim głęboko zakochana, a co za tym idzie zupełnie niezdolna do wskazania jakichkolwiek jego wad.


[Wpis w ramach 22. edycji Karnawału Blogowego, prowadzonej przez Krzemienia.]

6 komentarzy:

  1. Tak, dziś zdałam ostatni egzamin w tej sesji. W związku z powyższym, jak się nietrudno domyślić, sen uważam za jedną z najważniejszych rzeczy na świecie. Szczęśliwie, niedługo mi przejdzie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem sensowny pomysł... pod warunkiem, że oprócz Mistrza Gry sesji egzaminacyjnej nie mają również Gracze ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Akurat mojego gracza CF-owego problem egzaminów już nie dotyczy. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż, w tym systemie ów 'rekwizyt' jest -z tego co tutaj piszesz- wymogiem, nie opcją. Tzn. - nie da się bez niego grać (prawda?). Także, o ile dobrze główkuję, został on przygotowany / opracowany pod ten konkretny system i w nim w 100% dobrze działa oraz spełnia swoją funkcję.

    W teorii fajna rzecz - ale nie wyobrażam sobie 'przekalkowania' tego tzw. 'rekwizytu' na inne systemy bez wymogu korzystania z niego zawsze i wszędzie / poświęcenia wielkiej ilości czasu by pokalibrować wszystkie zasady tak by można było umieścić je w takim 'dzienniku' i sensownie z niego w trakcie sesji korzystać.

    No ale może po prostu brakuje mi wyobraźni ;) - że nie wspomnę o tym, że nie znam tego systemu.

    Pozdrawiam,
    Skryba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Da się grać bez dziennika - leniwi Francuzi stworzyli kartę postaci, którą można pobrać pod tym adresem: http://darmont.free.fr/falkenstein/?page=falk-download&type=A

    Nie ukrywam, że graczom musi się chcieć (ew. trzeba ich zmusić do tego żeby się im zachciało :P) i tylko wtedy do jest fajne. :)
    Przyznam szczerze, że nigdy nie zstanawiałam się nad tym, jak przenieść to do innych systemów. Z pewnością taka forma karty postaci nie wszędzie pasuje i rzeczywiście trzeba się nagłowić jak wpleść to w mechanikę.

    W kwestii znajomości systemu - swego czasu chciałam napisać jakaś recenzję, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że taki staroć nikogo nie zainteresuje. :P

    OdpowiedzUsuń

comments